Będziemy płacić za oglądanie transmisji z gier Electronic Arts
Brzmi jak kiepski żart, ale niestety nim nie jest. Po kilku tygodni uznania dla EA, przyszła pora przypomnieć sobie, dlaczego ta firma ma tak „dobrą” reputację.
Electronic Arts już od dłuższego czasu zapowiadało chęć komercjalizacji materiałów ze swoich gier. Słyszeliśmy już o pomyśle kompletnego zakazu streamowania, transmitowania rozgrywki z ich produkcji. Pomysł ten najwyraźniej szybko upadł, na szczęście.
Własna platforma
Obecnie wszyscy dążą do skupienia społeczności swojej gry. Mowa tu o Steamie, Uplay i Origin. Platforma EA najwyraźniej spełnia swoją rolę i przynosi oczekiwany rezultat, gdyż Electronic Arts planuje pójść krok dalej i stworzyć własny serwis na wzór Twitch.tv czy Hitbox.tv
Można się spodziewać, że wydawca wytnie swoje gry z Twitcha, Hitboxa oraz YouTube Gaming i pozwoli na ich transmisje jedynie na własnej platformie. Nie wiadomo do końca, czy tak będzie, jednak znając EA, wszystko jest możliwe. Taki obrót spraw jest bardzo prawdopodobny, biorąc pod uwagę fakt, że wspomniane serwisy oferują oglądanie w pełni za darmo… Tak, dobrze myślicie.
Za platformę Electronic Arts będzie trzeba zapłacić
W planach jest wprowadzenie stałego, miesięcznego abonamentu. Prawdopodobnie chodzi o opłacenie streamerów i YouTuberów, przyciągnięcie do siebie tych najbardziej rozpoznawalnych i tym samym stworzenie sobie dużej reklamy. Czy to wyjdzie? Patrząc chociażby na Azubu można mieć pewne wątpliwości.
Na stworzenie platformy, EA daje sobie trzy lata. Czy to dużo, czy mało już musicie odpowiedzieć sobie sami.