Jak projekt 30 Days to Pro zmienił ich życie?


Reklama
Akcja treningowa już za nami, teraz czekamy na showmatch, który odbędzie się podczas tegorocznych PGA, gdzie Legioniści zmierzą się z ekipą Pompa Team. Czy dadzą radę? Przekonamy się niebawem, a tymczasem przejdźmy do ciekawej rozmowy z Rafałem Krupką i Adrianem Rybą, zawodnikami, którzy wzięli udział w wyzwaniu 30 days to pro!

Wywiad z Creativem i Henrym

Rafał „Creativ” Krupka ma 22 lata i pochodzi z Barczewa. Jest to miasteczko znajdujące się niedaleko Olsztyna. Przed projektem pracował u ojca w firmie oraz w cateringu. W CS’a zaczął grać w wieku 9 lat, gdzie z przerwami rozegrał w CS 1.6 około 7,5 tysiąca godzin, a w CS:GO około 5 tysięcy godzin.

Jego kolega z teamu, Adrian „Henry” Ryba to 21-latek pochodzący z Dębicy. Skoncentrowany na esporcie, przygodę z CS’em rozpoczął w 2005 rok.

Creativ

Ganisz – Spędziliście miesiąc w Gaming House, co się zmieniło w waszym życiu?

Creativ – Hmm, jest to ciężkie pytanie wydaje mi się, że miesiąc czasu, to trochę za mało aby jakieś szczególne zmiany w życiu nastąpiły, aczkolwiek nie mówię, że takich nie ma. Główną zmianą jest zaangażowanie, wcześniej każdy miał swoje godziny trenowania i nie przykładaliśmy do tego tak dużej uwagi, natomiast teraz gdy jesteśmy już drużyną, każdy oddaje się temu w 100 procentach. Mamy duże ambicje i plany, które dzięki wsparciu naszych sponsorów będziemy starali się realizować. Podsumowując, zmiana jest taka, że przed projektem to było nasze hobby, a teraz traktujemy to jako pracę.

Henry – Przez miesiąc spędzony w GH na pewno nabrałem sporo doświadczenia, dodatkowo zmieniło się moje nastawienie. Do  tej pory myślałem, że jestem tytanem pracy i dłuższe treningi nie sprawiają mi problemu. Jednak tempo, które narzuciliśmy sobie podczas pobytu w GH było ogromne i pod koniec zmęczenie sięgnęło zenitu – co nie zmienia faktu, że jestem zadowolony i liczę, że niebawem zobaczymy efekty tej pracy.


Ganisz – Jak oceniacie akcję? Czy faktycznie poprawiliście swoje umiejętności?

Creativ – Jeżeli chodzi o sam projekt to naprawdę świetna inicjatywa dla ludzi, którzy zawsze marzyli o tym, żeby wejść w świat profesjonalnego e-sportu. Wielkie brawa dla organizatorów. Nie lubię oceniać samego siebie. Na dziś wydaje mi się, że poprawiłem umiejętności aimowe, ale w 100% jetem przekonany, że zanotowałem dużą poprawę w tzw. poruszaniu się po mapie, pozycjonowaniu/obieraniu kątów oraz w kwestii skupienia i koncentracji.

Henry – Akcje oceniam jak najbardziej pozytywnie, co do umiejętności mocno skupiałem się na poprawie „% Headshotów” – codziennie z rana zaczynaliśmy od treningów indywidualnych i przez pierwsze dwa tygodnie czułem znaczną poprawę. Teraz po powrocie do domu i kilku dniach odpoczynku czuję, że to zostało i nie pozostaje nic innego jak dalszy rozwój.

PRACOWALIŚMY MOCNO NAD MENTALNOŚCIĄ I NASTAWIENIEM PSYCHICZNYM. TO WBREW POZOROM, BARDZO WAŻNY ASPEKT ESPORTU.


Ganisz – Czego się nauczyliście? 

Creativ – Nauczyłem się z pewnością życia w drużynie i dostosowania. Nie każdy z nas jest taki sam i trzeba umieć pewne rzeczy przemilczeć, aby za wszelką cenę unikać sporów. Pamiętajcie, lepiej jest wykonywać swoją pracę w przyjemniej atmosferze, gdzie każdy się szanuje niż w takiej gdzie awantury są na porządku dziennym.

Henry – Spotkania z psychologiem sportowym Jakubem Żałuskim dały nam na prawdę dużo. Pracowaliśmy mocno nad mentalnością i nastawieniem psychicznym. To wbrew pozorom, bardzo ważny aspekt esportu.


Ganisz – Czy czujecie się teamem? Jedną drużyną? Jednym organizmem?

Creativ – Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego! Do tej pory staramy się sobie pomagać, zawsze gdy coś nas dręczy, czy mamy jakiś problem dotyczący gry, to staramy się o tym porozmawiać i na bieżąco eliminować nieporozumienia. W mojej opinii, tak – czujemy się teamem, każdy w drużynie ma swoje zadanie i wzajemnie się uzupełniamy.

Henry – Warto wspomnieć, że my budowaliśmy drużynę w innej kolejności. Generalnie teamy powstają od etapu wspólnego grania przez internet i mają czas na poznanie się. Natomiast my, już od pierwszego dnia przebywaliśmy razem i musieliśmy się zgrać, zupełnie się nie znając. Udało się i z całą stanowczością mogę powiedzieć, że czujemy się jedną drużyną. Zarówno w grze, jak i poza nią.

PO PIERWSZYCH DWÓCH TYGODNIACH POZIOM ZMĘCZENIA PSYCHICZNEGO ZACZĄŁ DAWAĆ SIĘ MOCNO WE ZNAKI


Ganisz – Co było najtrudniejsze podczas 30 dni spędzonych w GH?

Creativ – Zmęczenie. Po pierwszych dwóch tygodniach poziom zmęczenia psychicznego zaczął dawać się mocno we znaki. Trener starał się częściej wprowadzać krótkie przerwy abyśmy mogli troszkę odetchnąć, ale to nie przynosiło żadnych rezultatów. Po dwóch tygodniach mieliśmy prawie 160 godzin spędzonych w grze. Tak, zmęczenie psychiczne było najtrudniejsze.

Henry – Zmęczenie, które pod koniec pobytu dosłownie nas dobijało.


Henry

Ganisz – Co najbardziej zapadło wam w pamięci podczas pobytu w GH? 

Henry –  Najbardziej i najlepiej wspominam wspólne zabawne momenty, których była cała masa. Dodatkowo atrakcje, które były dla nas zaplanowane – typu spotkania z Ziemniakiem czy Boxdelem, czy wspólne wypady. Na prawdę było ciężko na cokolwiek narzekać, bo cała akcja była zorganizowana na najwyższym poziomie.

Creativ – Jedną z rzeczy, która najbardziej zapadła mi w pamięci, to dzień prasowy gdzie przyjechali do nas dziennikarze wraz z dyrektorami Lenovo. Wtedy chyba każdy z nas poczuł się w jakiś sposób doceniony i wartościowy. Wspominam również wizytę Ziemniaka, którego chciałbym serdecznie pozdrowić! To pozytywny i konkretny facet, od którego dowiedzieliśmy się wiele rzeczy na temat radzenia sobie z kamerami i rozmawianiem z widzami. Jeżeli zauważyliście poprawę naszego zachowania przed kamerami, to tylko i wyłącznie zasługa Piotra! Za to chcielibyśmy mu jeszcze raz podziękować.


Ganisz – Jak oceniasz możliwości drużyny vs Pompa Team? Wygracie?

Creativ – Wiemy, że każdy z nas ma na tyle duże doświadczenie w grze, że jesteśmy w stanie dać dobre widowisko w meczu z Pompą. Czy wygramy? O tym przekonamy się 7 października na PGA w Poznaniu. Nie chcę rzucać słów na wiatr, mamy jeszcze miesiąc czasu na przygotowanie się więc możecie być pewni, że damy z siebie wszystko!

Henry – Co do spotkania z Pompa Team, to jestem dobrej myśli. Wierzę, że będziemy gotowi na 100% i udowodnimy, że ten czas nie poszedł na marne.

MIŁE SŁOWO CZY ZBITA PIĄTKA DAJE MOTYWACJĘ DO DALSZEJ PRACY I SPRAWIA, ŻE CZUJECIE SIĘ SZCZĘŚLIWI.


Ganisz – Co chciałabyś przekazać młodym ludziom, którzy myślą o karierze esportowej?

Creativ – Młodym ludziom, którzy naprawdę marzą o tym, aby mieć swoich fanów, grać na najlepsze teamy w Polsce/Europie chcę powiedzieć, że nie jest to łatwe. Jednak, jeśli naprawdę tego chcecie i jesteście zdeterminowani, poświęcacie się temu i wiecie, że nie widzicie nic poza esportem, to szukajcie takich projektów jak 30daystopro. One przybliżą was do tego aby poznać/zobaczyć jak wygląda scena profesjonalna i niewykluczone, że po takim projekcie rozpoczniecie swoją karierę w esporcie. Przede wszystkim musicie tego chcieć i dążyć do tego, jeśli macie takie nastawienie to wierzę, że wam się uda. Trzymam Kciuki!

Henry – Esport to dosłownie magia – możesz poznać nowych ludzi i możesz podróżować po całym świecie. Jednocześnie rywalizując z drużynami i walczyć o spore nagrody. Nieodłącznym elementem jest również rzesza ludzi, którzy doceniają twoją pracę. Miłe słowo czy zbita piątka daje motywację do dalszej pracy i sprawia, że czujecie się szczęśliwi.

Reklama

Podziel się ze znajomymi!